Moje wieczorne refleksje o niezależności ...
I. NIEZALEŻNOŚĆ
NIEZALEŻNOŚĆ, demokracja to współcześnie słowa-wytrychy, które utraciwszy swe pierwotne znaczenia stanowią jedynie obronny lub częściej ofensywny szyld mający ukryć deficyt lub celowy brak tych przymiotów. O demokracji najczęściej gadają ci, którzy ją niszczą i mają ją gdzieś...
NIEZALEŻNOŚĆ zaś głoszą i do niej się odnoszą najczęściej ci, których ograniczenia życiowe, finansowe lub ideologiczne uwiązały na amen a postępująca powoli zależność stała się miła i wygodna. Nie widzą już lub nie chcą widzieć różnic między nimi.
NIEZALEŻNY to ktoś niepodporządkowany innemu, komuś lub czemuś, decydujący o sobie…to niebędący przez kogoś wyznaczony lub przez coś zdeterminowany. To ktoś wygłaszający bezstronne opinie, niekierujący się interesem żadnej grupy społecznej i nienależący do żadnej partii, koterii, stronnictwa…
Czy dziś istnieje jeszcze ktoś NIEZALEŻNY ? Czy istnieje jakiś NIEZALEŻNY prywatny podmiot ?
W pełni niezależny NIE istnieje, bo istnieć nie może...
Istnieją jeszcze Bogu dzięki, osoby, podmioty, wspólnoty, kraje walczące z determinacją o choćby częściową niezależność w granicach możliwości prawnych, chętnie korzystające z obszarów wolności nie zagarniętej jeszcze przez korporacje, banksterów etc. Aby utrzymać wywalczoną namiastką suwerenności, NIE wiążą się bez przymusu z kimś zagrażającym cennej i kruchej wolności. Tak podpowiada prosta logika...
II. ZMIANY na Salonie24
Od wczoraj zwątpiłam ...dlaczego nowe, "proponowane" nam rozwiązanie dotyczące wejścia by komentować, polegajace na tym, że trzeba „polubić” skompromitowanego Facebooka i logować się na tym cenzorskim bagnie nazywane jest przez pomysłodawców drogą do utrzymania NIEZALEŻNOŚCI portalu?
Właściciele każdej spółki akcyjnej, portalu etc. mają prawo do zmian, nawet wielce ryzykownych i mocno krytykowanych przez zainteresowanych ale wiążąc się z żarłocznym gigantem niech nie nazywają tego przedsięwzięcia NIEZALEŻNYM.
Dlaczego do tego doszło? Nie wiemy do końca a prawdy, co podejrzewam nie poznamy. Ponoć to jest kombinacja nie dla zysku, no profit… jedynie celem usprawnienia itp.itp.
Jestem blogerką, jakich wiele… niezbyt popularną.
Jestem osobą nie wchodzącą w ostre spory i kłótnie blogerskie, przepychanki partyjne etc. ale dla wielu, mam taką nadzieję, czytelną i jednoznaczną. Starałam się poprzez treści moich notek i komentarzy wrzucać na Salon24 okruchy dobra i wiary… stałam też od lat niezmiennie po stronie odważnych blogerów szukających prawdy o 10.04.2010, ujawniających kłamstwa i obłudę, co sobie bardzo cenię.
Sama zaś czytając i komentując notki kilku wspaniałych blogerów Salonu24, więcej zyskiwałam niż byłam zdolna dawać mimo starań. Martwią mnie więc zapowiedzi odejścia wielu z nich z powodu konieczności logowania przez FB. Rozumiem, że to dla wielu i dla mnie też, poważna bariera, ustawiona znienacka, bez tzw. konsultacji i bez logicznego uzasadnienia.
I tak wracam do często powtarzanego przez właścicieli Salonu24 słowa klucza: NIEZALEŻNOŚĆ Salonu24.
Jak się ma owa niezależność do mariażu z FB?
Pytam retorycznie...
PS.o niezależności Salonu24 czytam u zródeł:
Przejrzysty, kolorowy, szybki, przyjazny dla użytkownika – taki będzie nowy Salon24.pl. Zmieni się jego szata, ale nadal będzie tym samym niezależnym serwisem blogowym, jakim jest od 10 lat...
http://bognajanke.salon24.pl/742610,wkrotce-nowy-salon24-pl
Salon24. Niezależność – jak ją utrzymać?/..../Proszę Was o refleksję: jak przetrwać będąc całkowicie niezależnym w świecie gigantów i coraz większej zależności? Salon24 chce pozostać niezależnym serwisem – to jest nasz główny cel.
http://jankepost.salon24.pl/742666,salon24-niezaleznosc-jak-ja-utrzymac
(podkreślenia moje na użytek notki)
Komentarze