cisza cisza
423
BLOG

50 lat temu - walka z MILLENIUM Chrztu Polski

cisza cisza Rozmaitości Obserwuj notkę 10

                                           14-17 kwietnia 1966 roku -  GNIEZNO -  POZNAŃ

"Bitwa na obchody" TYSIĄCLECIA PAŃSTWA POLSKIEGO vs MILLENIUM CHRZTU POLSKI

Za datę chrztu Mieszka I przyjmuje się dzień 14 kwietnia 966 roku. Była to Wielka Sobota. Miejsce nie zostało jak dotąd ustalone. Historycy upatrują go  – to w Gnieźnie, to na Ostrowie Lednickim czy w Poznaniu. Akt ten zapoczątkował proces chrystianizacji ówczesnego państwa polskiego i jednocześnie włączył je do rodziny chrześcijańskich narodów Europy.

Do obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski w 1966 r. Naród Polski przygotowywał się poprzez Śluby Jasnogórskie i przez 9 lat Wielkiej Nowenny, rozpoczętej w 1957 r. Nowenna była przygotowana przez Prymasa Polski ks.Stefana Kardynała Wyszyńskiego.

Na Wielką Nowennę polskiego kościoła partia odpowiadała represjami. Już w 1958 r. nakazano, że lekcje religii w szkole mogą się odbywać tylko na jednej lekcji w tygodniu, po skończeniu innych zajęć. Po nagonce na religię, przyszła kolej na usuwanie krzyży.

Hasło Nowenny na rok 1957/58 brzmiało: "Wierni Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego pasterzom".

Mszą Świętą 14 kwietnia 1966 roku w katedrze gnieźnieńskiej rozpoczęły się publiczne obchody "Sacrum Millennium Poloniae".

Gnieźnieńskie obchody 1000 rocznicy Chrztu Polski trwały miedzy 14-16 kwietnia 1966 roku i odbywały się z udziałem kard. Stefana Wyszyńskiego i Episkopatu Polski. Nieszpory celebrował arcybiskup Karol Wojtyła.
Racjonalnie oceniający sytuację kardynał Wyszyński traktował komunę jako okres przejściowy, chwilowe, choć bardzo bolesne zjawisko w dziejach Polski. Wytykał m.in. władzom PRL, że nachalna i przymusowa ateizacja tylko opóźnia rozwój Polski. Prymas podkreślał, że "komunizm nie jest dla Kościoła problemem politycznym, ale moralnym".

16 kwietnia władze komunistyczne zorganizowały w tym samym miejscu konkurencyjne obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego. Pretekstem była 21. rocznica forsowania Odry i Nysy Łużyckiej przez 2. Armię Wojska Polskiego. Gdy wierni pod katedrą rozpoczynali śpiew „Niechaj będzie pochwalony…”, na pobliskim placu odezwały się wystrzały armatnie na cześć marszałka Mariana Spychalskiego, który to z trybuny „odprawiał” konkurencyjne obchody Tysiąclecia.

A śpiew trwał mimo huku armat…

Mimo przedsięwziętych środków państwowa feta, która miała zagłuszyć kościelne uroczystości, zakończyła się fiaskiem. Zebrani na rynku ludzie, którym drogę do katedry zagradzał kordon milicji, przerwali szpaler i rzucili się w stronę katedry. Zamieszanie było tak ogromne, że zaplanowaną defiladę przesunięto na później, tłumacząc to względami organizacyjnymi. Z trybuny honorowej zniknął też marszałek Spychalski.

Kwiaty przeznaczone dla niego dostała Matka Boża na pożegnanie.

Prymas Wyszyński odnotował: „Wyjechawszy z miasta, czekaliśmy na samochód kaplicę z obrazem, który właśnie żegnano kwiatami, rozdanymi przez władze…
Obraz Jasnogórski przyjechał do Poznania. W kościele farnym odbyło się całonocne czuwanie.
Obraz Matki Bożej Częstochowskiej miał zostać przeniesiony z poznańskiej fary ulicami starówki na historyczny Ostrów Tumski, do pierwszej polskiej katedry. Tam zaplanowano Mszę św. celebrowaną przez arcybiskupa poznańskiego Antoniego Baraniaka. Jeden z uczestników tamtych pełnych emocji wydarzeń zapisał następujące wspomnienie: „Władze kościelne zwróciły się do władz państwowych z prośbą o procesjonalne przeniesienia obrazu z fary do katedry, ale zezwolenia na to odmówiono. Obraz miał być więc przewieziony zamkniętym samochodem. Użyto do tego małej białej furgonetki. Nie wolno nieść obrazu, ale nie zabroniono nieść samochodu. Lud postanowił więc nieść samochód. To nic, że ważył około 1,5 tony. Przepis trzeba zachować, ale trzeba także okazać miłość Matce Bożej (...) Niesiono więc samochód z obrazem, z szoferem i dwoma ojcami wewnątrz”

Następnie nie bacząc na zakaz wyjęto Obraz i uroczyście, wśród ogromnego tłumu wiernych przeniesiono go do katedry.

Równolegle z uroczystościami kościelnymi „celebracje 1000 -lecia Państwa Polskiego odprawiał" towarzysz Gomułka, który grzmiał z trybuny, że "umysł przewodniczącego episkopatu polskiego musi być ograniczony i wyzbyty narodowego poczucia państwowości. (...) Ten wojujący z naszym państwem ludowym nieodpowiedzialny pasterz pasterzy, który głosi, że nie będzie korzył się przed polską racja stanu, stawia swoje urojone pretensje do duchowego zwierzchnictwa nad narodem polskim wyżej niż niepodległość Polski".

W pochodzie szli komuniści i ci, których zmuszono / szkoły, zakłady pracy etc. / ale kto tylko mógł „się urwać” biegł w stronę katedry.

Tłum przed katedrą gęstniał ….zagrzmiało dumnie Te Deum.

 cytaty z http://nowahistoria.interia.pl/kartka-z-kalendarza/news-16-kwietnia-1966-r-obchody-milenium-chrztu-polski-zaklocone-,nId,1717440#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

My „smarkate” dzieciaki oczywiście pod katedrą a zatroskane rodziny w strachu o swoje pociechy. Na szczęście władze wystraszone widokiem tak ogromnego tłumu na Ostrowie Tumskim i okolicznych uliczkach nie odważyły się nikogo atakować. Na nic więc w 1966 roku zdały się starania władz, by odciągnąć Polaków od Kościoła Katolickiego

A walka komuny z kościołem polskim trwała nadal...

Zobacz galerię zdjęć:

cisza
O mnie cisza

staram się ... ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości